sobota, 25 grudnia 2010

Cassandra Wilson i jej nowy album - Silver pony


Płytę na dzień dzisiejszy posiadam, ale jest ona pożyczona. Mam nadzieję jednak, że kiedyś doczekam się własnej.

Cassandra Wilson (ur. 4 grudnia 1955 w Jackson w stanie Missisipi) – amerykańska piosenkarka jazzowa i zdobywczyni nagrody Grammy.
Wychowywali ją rodzice – muzyk i wychowawca szkolny. Przez 13 lat uczyła się gry na fortepianie. W latach 80. przeprowadziła się do Nowego Orleanu, gdzie występowała razem z Earlem Turbintonem i Ellisem Marsalisem. Traf sprawił, że przeniosła się do East Orange, New Jersey, gdzie podjęła decyzję o wypróbowaniu swoich szans na scenie jazzu Nowego Jorku. Wkrótce zaczęła nagrywać własne utwory.

Ostatnio w Polsce pojawił się jej nowy album - Silver Pony. Polecam wszystkim miłośnikom jazzu.

Silver Pony to jedyne w swoim rodzaju hybrydowe połączenie albumu na żywo i studyjnego, gdzie nagrania na żywo z trasy po Europie płynnie przeplatają się z nagraniami studyjnymi stworzonymi w Piety Street Studios w Nowym Orleanie. Na krążku znajduje się mieszanka jazzowych i popowych klasyków oraz nowych piosenek napisanych przez Cassandrę i jej zespół.
Silver Pony zawdzięcza swój tytuł wydarzeniu, jakie Cassandra przeżyła w dzieciństwie i które odcisnęło w jej pamięci niezatarte piętno wpływając tym samym również na jej karierę. W mojej okolicy w Jackson, w stanie Mississippi, pojawił się pewien człowiek z kucykiem i aparatem fotograficznym przypomina sobie artystka. Można było mu zapłacić, aby zrobił ci zdjęcie. Jej bracia odmówili, ale Cassandrze spodobał się ten pomysł. Jej matka wahała się - pewnych rzeczy młodym pannom po prostu nie przystawało robić dodaje Wilson. Mimo to, Cassandra wykorzystała chwilę i zrobiła sobie zdjęcie. Bardzo się cieszę, że mogłam pojeździć na kucyku przyznaje teraz artystka. Byłam nieustraszoną osóbką i wydaje mi się, że matka chciała mnie w tym wspierać. Ta cenna fotografia zdobi teraz okładkę albumu Silver Pony a pamiętna nieustraszoność stanowi obecnie siłę napędową Wilson. Przygotowuję się do każdego nagrania, ale tak naprawdę nigdy nie da rady idealnie się przygotować przyznaje Wilson. A to dlatego, że nigdy tak naprawdę nie wiesz, co się zdarzy. Po prostu stawiasz się w sytuacjach, które pozwolą projektowi rozwijać się jego własnym tempem.

(zaczerpnięte ze strony www.muzyka.pl)

Mój ulubiony utwór z tego albumu - Watch the Sunrise